Między pracą a czasem wolnym istnieje ścisła zależność. Skracanie czasu pracy powoduje zwiększanie się ilości czasu wolnego, umożliwiającego organizowanie wypoczynku. Pracownik wypoczęty będzie ponadto sprawniej wykonywał swoje obowiązki oraz lepiej układał stosunki z kolegami w pracy, podwładnymi i przełożonymi.
Czas pracy jest regulowany przepisami. Każdy pracownik wie, kiedy ma przybyć do pracy i kiedy może ją zakończyć, wie jakie przepisy regulują bezpieczeństwo pracy, jakie skutki pociąga za sobą naruszenie dyscypliny. Zupełnie inaczej sprawa się przedstawia z czasem wolnym. Jednostka sama decyduje o tym, czymś będzie się zajmować, jaką formę przybiorą te zajęcia, kiedy się zaczną i kiedy zakończą. Jednostka sama decyduje też, kiedy na przykład rozpocząć pracę na działce, a kiedy pójść do kawiarni, by odbyć ciekawą rozmowę ze starym przyjacielem, albo też kiedy przystąpić do studiowania jakiejś książki naukowej.
Dokonane rozróżnienie między pracą a czasem wolnym ma jednak charakter dość formalny. Nie może przecież ujść naszej uwadze fakt, że i czas pracy, i czas; wolny dotyczą budżetu czasu tego samego człowieka.. Między pracą a czasem wolnym zachodzi ścisły związek. Racjonalny sposób wykorzystania czasu wolnego ma wpływ na podniesienie poziomu kulturalnego a tym samym na lepsze wywiązywanie się ze swoich obowiązków zawodowych. Pracownik pogłębiający swą wiedzę drogą samokształcenia potrafi lepiej zrozumieć: działanie maszyn i urządzeń, procesy technologiczne, naukową organizację pracy, potrafi głębiej spojrzeć na? problemy występujące w naszym codziennym życiu.
Na jeszcze jeden aspekt tego złożonego problemu zwraca uwagę B. Suchodolski, pisząc: ?Jeśli godziny wolne od pracy wielkich rzesz ludzkich mają być zużywane przez nie wartościowo, trzeba przede wszystkim zapewnić im wartościowe życie codzienne w zawodzie. Między wykonywaną pracą a poziomem spędzania czasu wolnego od pracy zachodzi ścisła korelacja. Im cięższe i bardziej przykre są warunki, w których człowiek pracuje, w tym większym stopniu w godzinach wolnych od pracy szuka on tylko zapomnienia i oszołomienia. Z tej racji wszystko, co wymaga zadowolenia z pracy ? jej właściwy wybór, usunięcie wyzysku, poczucie odpowiedzialności, możliwości awansu, społecznie wartościowe kierownictwo przedsiębiorstwa i odpowiednie zarobki ? przyczyniają się równocześnie do polepszenia warunków akcji wczasowej”.
Ścisłą zależność między pracą a czasem wolnym trafnie ujął J. Danecki w książce: Jedność podzielonego czasu. Autor pisze: ?Wyrażenie ?jedność podzielonego czasu” oznacza, że mimo formalnego podziału nie można dwu sfer życia ? pracy i czasu wolnego ? traktować rozłącznie.
Przyjęcie tej tezy pociąga za sobą konsekwencje dla naszej polityki socjalnej, która ? powiedzmy to z naciskiem ? osiągnęła w ostatnich latach znaczny postęp, skracając czas pracy i rozbudowując ? w miarę posiadanych środków ? bazę wypoczynkową. Ale przyjęcie tej tezy pociąga za sobą także obowiązki dla kadry kierowniczej wszystkich działów naszej gospodarki i administracji oraz związków zawodowych i organizacji społeczno-politycznych. Przełożeni troszczą się o podniesienie kwalifikacji pracowników, dbają o to, aby czas pracy był należycie wykorzystany, bez przestojów i ?pozornej działalności”. Różne typy szkół średnich zawodowych i uczelnie wyższe przygotowują do pracy w rozmaitych zawodach. A kto zajmuje się sposobami spędzenia czasu wolnego? Właściwie nikt albo prawie nikt. Nic też dziwnego, że nie umiemy w pełni korzystać z dobrodziejstw różnych form wypoczynku.
Co na ten temat mówią statystyki? Z. Krzyżanowska, analizując badania Głównego Urzędu Statystycznego, dochodzi do następujących konkluzji: ?Dwa wolne dni spędza się na ogół w czterech ścianach domu, w sposób utrwalony nawykami. Do tych nawyków nie zalicza się ? niestety ? ani czytelnictwa prasy, ani książek, ani (w skali masowej) ukształtowanych zainteresowań indywidualnych. Wydłuża się po prostu czas spędzony przed szklanym ekranem, co jest pozycją najłatwiejszą, wymagającą najmniej wysiłku…” I dalej: ?Czas wolny jest bowiem dobrem służącym rozwojowi fizycznemu, psychicznemu i intelektualnemu. Dobrem umożliwiającym uczestnictwo kulturalne i podnoszącym na wyższy poziom kontakty międzyludzkie. Dwa wolne dni są okazją, by zagospodarować to dobro w sposób przemyślany. Na razie jest to okazja w skali masowej tracona”8.
I jeszcze przeczytajmy co pisze na ten temat Kira Gałczyńska, kustosz Muzeum Konstantego Gałczyńskiego w Praniu:
?Minęły dwa miesiące naszej tu pracy, a już wyrobiliśmy sobie zdanie na temat, jak Polacy odpoczywają, jak spędzają czas wolny, co robią w okresie wakacji. Niewesołe to obserwacje, więcej ? przerażające. Straszna jest ta wszechobecność alkoholu. Z żaglówek wychodzili całkowicie zamroczeni ludzie. Na parking w lesie zakładowe autobusy dowoziły komplety ?rozbawionych” wczasowiczów. Jaki procent tak spędzających urlop stanowili młodzi? Niestety, duży. Kiwający się, brudni, rozkrzyczani schodzili na brzeg.
Przykre to widoki, niemiłe spotkania. Puszcza tak piękna o każdej porze dnia, i w czasie deszczu, i mgły, i słońca, zaprasza: przyjedźcie. Z waszych dużych, coraz bardziej zatrutych i nagłośnionych miast. Znajdziecie tu ciszę potrzebną do życia jak woda i uśmiech, a obcowanie z naturą pomoże na niejeden kłopot, podpowie rozwiązanie trudnego problemu?.
Ludzi trzeba po prostu nauczyć, jak spędzać wolne soboty i niedziele, jak racjonalnie wykorzystać urlop. Nie mamy przecież dostatecznej wiedzy w tej dziedzinie, nie rozwinęliśmy odpowiednich zainteresowań, nie wyrobiliśmy potrzebnych nawyków. Przed nami stoi duży problem, który moglibyśmy określić zwrotem: ?wychowanie dla wczasów”.